sobota, 3 grudnia 2016

Chustospotkanie i fitness dla mam!

Hejooo :*

No i pięknie, zastał mnie grudzień. Tak to ja się zabieram właśnie do roboty :P Dzisiaj chcę Wam napisać, gdzie to się ostatnio wybrałam. Jako, że tak dosyć wkręciłam się w chustonoszenie to i jestem w takiej naszej lokalnej grupie, a tam organizowane są takie fajne babskie spotkania przy kawie i z dziećmi i takie tam wiecie gadu-gadu ;p Tym razem i ja tam dotarłam. Piszę, że tym razem, bo to była moja druga próba. Za pierwszym razem jakoś stchórzyłam. Brakuje mi czasem trochę odwagi i śmiałości, żeby wyjść do ludzi, a wiecie jeszcze jak się idzie w chuście w męskiej bluzie i wygląda się dziwnie to jeszcze ten wzrok ludzi, brrr. Także muszę też popracować nad nieprzejmowaniem się innymi. W każdym razie dotarłam. Miałam też trochę większą motywacje, bo jedna z doradczyń miała dla mnie zamówioną bluzę dla dwojga i to był dodatkowy powód, żeby tam pójść i wtedy ją też odebrać i przymierzyć. Swoją drogą okazała się świetna. Synek mój ogólnie również pozytywnie mnie zaskoczył, ponieważ był bardzo spokojny. Z zaciekawieniem rozglądał się co to się tam wyprawia i gdzie to on jest :) Uwielbiam jak mnie tak pozytywnie zaskakuje, gdy nie marudzi i nie mam przez to dodatkowego stresu. Chyba mu się podobało takie wyjście :))) 

A tutaj przymiarki :) Testowanie chusty koleżanki oraz moja nowa bluza, która mam nadzieję, że jeszcze nam dość długo posłuży. Ładnie nam :)?



No, ale muszę jeszcze się pochwalić, że wczoraj zdecydowałam się pójść na fitness dla mam :) Jeden z klubów fitness organizował takie darmowe zajęcia testowe i można było przyjść, zobaczyć czy się podoba i ewentualnie zdecydować na takie zajęcia, które będą organizowane regularnie. Co było najlepsze, mamy mogły przyjść z dziećmi! Dla mnie to było świetne już nawet dla samego faktu, że mały widział inne dzieci i znów był w jakimś nowym miejscu :) Ogólna charakterystyka tych zajęć to: "Zajęcia mają formę wzmacniającą, szczególnie mięśni dna miednicy (dla kobiet bardzo istotne!), modelujące brzuch, uda i pośladki. Dzieci w tym czasie są przy matce ( na macie ) lub wędrują/ raczkują/ chodzą po sali, gdzie tworzą relacje z rówieśnikami." Także trochę sobie poćwiczyłam mięśnie i nie jest ze mną najgorzej hehe :) Myślę, że jeszcze się kiedyś tam wybiorę...


"Żuuuraw rozpościera skrzydłaa, poczym obraca się z gracją" :D

A jak u Was? :)


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)