Hej :)
Dzisiaj krótki post o moich nowych miłościach. Są nimi zegarki, a konkretnie te z firmy Cluse i Daniela Wellingtona :) Piękne, proste i klasyczne. Wyraziste tarcze, ładne kolory. Ahh! Na codzień nie noszę zegarka, ale dla takiego to wszystko mogłoby się zmienić... Któregoś dnia w końcu chciałabym się przestawić na bardziej elegancki look ^^ W firmowych zegarkach dużą zaletą oczywiście jest ich jakość i żywotność. Działają dzięki mechanizmowi kwarcowemu, a nie na baterię. Zatem cena nie bierze się z kosmosu. Ale w porównaniu do zegarków za kilka-kilkanaście tysięcy to te są bardzo taniutkie... Cluse 450zł, a DW 550zł. Myślę, że to niedużo, ale oczywiście na Aliexpress można je dostać za niecałe 5$ :D Niby spoko jak komuś zależy tylko na wyglądzie, akceptują słabszą jakość i fakt, że jest na baterie, a góra po roku wskazówki się rozregulowują. Dla mnie takie podróbki to trochę słabe są. Głupio by mi było jakoś tak. No, ale takie mam podejście...
No a oto one :)
Cluse:
Daniel Wellington:
Jak Wam się podobają? Chcielibyście któryś? :)
Piękne zegarki:)
OdpowiedzUsuń