Czas mi bardzo szybciutko ucieka. Nie nadążam. Ale co ciekawe mam czas, żeby odkładać wszystko na później. W głowie jakoś jak zwykle bardziej krążą te niby poważne tematy i lekka frustracja, że nie mogę za bardzo nic zrobić. Trochę zastanawiam się nad sobą, nad tym co zamierzam zrobić. Jakoś na spokojnie przekonuje się, że jest w porządku. Myślę o powrocie do pewnej ważnej dla mnie kwestii i chyba po prostu wstanę i to zrobię. Ten dzień zbliża się wielkimi krokami. Już powinnam zacząć biegać po salonach! Ahh! Z drugiej strony przytłacza mnie uczelnia i obowiązki. Przytłacza mnie stan mojego zdrowia i ostatnio problem z kolanem. Kurcze muszę po prostu wstać i działać! DZIAŁAĆ! Bo to właśnie działanie u mnie bardzo szwankuje.
Monia, ogar!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz
Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)