Nie byłabym sobą gdybym widząc konia czy inne przyjazne zwierzę, nie podeszła. Tego konia zobaczyliśmy podczas spaceru po wiosce. Przyszedł się przywitać, dał się pogłaskać, a później z gracją odszedł i prychając odwrócil się tyłem ;p Był piękny! A Mati coraz częściej mówi, że chciałby mieć konia ^^
A tutaj maly Johny ;d Jest to piesek znajomej mojej mamy, właściwie to już naszej przyszywanej cioci :) Taki z niego przesłodki kundelek, że nie obylo się, żeby Monia nie wzieła na ręcę i nie głaskała przez 10 minut!
Najsłodsza mordeczka ever! <33
ojjj jak ja bym chciała mieć takiego kundelka jak ten :)
OdpowiedzUsuńuroczy piesek ♥
OdpowiedzUsuńto musisz wpaść zobaczyć mojego Franka :P
OdpowiedzUsuń