wtorek, 2 sierpnia 2016

Torba do szpitala

Cześć!
Dzisiaj post o torbie do szpitala. Miał być już daawno, ale taki mam właśnie ogar ;p Obecnie jestem w 39 tygodniu ciąży, a torba czeka już tak od 36/37 tygodnia. Aktualnie jest spakowana w pełni poza takimi rzeczami jakie należy wrzucić w dniu wyjścia czyli teczkę z dokumentami, portfel, telefon, ładowarka i jeszcze kosmetyczka. Przeczytałam wiele list i porad co powinno w torbie się znaleźć. Myślę, że połączyłam je sobie wszystkie idealnie, a także dostosowałam do swoich potrzeb. Bardzo popularną radą jest też taka gdzie radzi się przygotować dwie torby. Jedną dla dziecka, drugą dla mamy. Do mnie to nie trafiło kompletnie. Teoretycznie w naszym szpitalu jedyne co trzeba mieć dla dziecka to pampersy i chusteczki nawilżane. W każdym razie do mnie jakoś ten pomysł nie trafił. Ja również zdecydowałam się na dwie torby, ale jedna jest podręczna i potrzebna mi w pierwszych godzinach czyli na samej sali porodowej i do pierwszego prysznica. Druga większa torba będzie mi potrzebna już na sali poporodowej i będzie tam cała reszta rzeczy już przydatna na pobyt w szpitalu. Bo błagam gdybym miała torbę w podziale dla mamy i dla dziecka... to na porodówke musiałabym wziąć dwie... Bo dla siebie ręcznik, koszula, klapki, rzeczy potrzebne przy porodzie plus po urodzeniu się maluszka w osobnej torbie pierwsze pieluszki... Poza tym w torbie dla mamy do szpitala miałabym np kubek, sztućce, talerzyk, a po diabła byłoby mi to na porodówce :)? Dlatego zdecydowanie przemówiła do mnie wersja TORBY NA POCZĄTEK i TORBY NA PÓŹNIEJ !

A jakaś taka jedna fajna rada ode mnie? Kompletujcie próbki i zabierajcie ze sobą próbki. Ja mam 6 czy 8 sztuk pampersów w próbkach. Dodatkowo chyba 2 paczki chusteczek nawilżających w próbkach. Dwa podkłady poporodowe w próbkach i od nich też podkłady na łóżko. W ten sposób pierwsze dwa podkłady użyje z Canpola, potem przejdę na Bella Mama i dzięki temu bardzo szybko będę wiedziała, które są lepsze i wygodniejsze :) Wkładek laktacyjnych mam chyba po parze ze wszystkich możliwych firm, na prawdę sporo mi się tego uzbierało. No i zresztą zobaczycie jeszcze na zdjęciach ile mam próbek i jakie to korzystne. Przynajmniej nie będą zalegać w domu a zużyją się :)

TORBA PODRĘCZNA
A więc torba na początek czyli rzeczy potrzebne mi na porodówce, w pierwszych chwilach i do pierwszego prysznicu po porodzie, a także drobiazgi dla malucha potrzebne bezpośrednio po porodzie, przed trafieniem na sale i przy 2 godzinnym kontakcie skóra do skóry. Torba jest nieduża, ale pakowna. Ma wymiary przeciętnej drukarki ze skanerem. Sory za porównanie, ale akurat leży na mojej drukarce xd I tak patrze, że wymiarowo podobne.


A więc podaje spis tego co w środku:

1. Duży, czerwony ręcznik na porodówkę i pod prysznic 
2. Koszule do porodu i do karmienia. Mam w sumie ich trzy. Dwie takie standardowe z rękawkiem i odpinanym dekoltem, a jedna na ramiączkach. 
3. Wkłady poporodowe i majtki siateczkowe. 
4. Biszkopty i cukierki miętowe :) 
5. Trzy pieluszki tetrowe coby otrzeć i otulić małego, do tego czapeczka jakby się okazała potrzebna. 
6. Próbki pieluszek i chusteczek nawilżających. Mam i Pampersy i Dady, a chusteczki Hipp. 
7. Klapki na porodówkę i pod prysznic. 
8. Woda niegazowana z dziubkiem, większe zapasy wody będzie miał mąż. 
9. Woda termalna Uriage do pryskania buźki. 
10. Chusteczki higieniczne i rolka papieru toaletowego. 
11. Stanik do karmienia.

A teraz zawartość kosmetyczki:
1. Tangle Teezer. 
2. Płyn do higieny intymnej Dzidziuś. 
3. Szczoteczka do zębów. 
4. Maszynka do golenia. 
5. Żel pod prysznic, pasta do zębów, coś do ust - małe pojemności. 
6. Tantum Rosa. 
7. Płyn micelarny w małej pojemności, do tego kilka wacików i tusz do rzęs. 
8. Jedna para wkładek laktacyjnych, tylko jedna bo ubiorę ją po pierwszym prysznicu. Resztę wkładek mam w dużej torbie. 
9. Opaska do włosów + mam jeszcze gumkę do włosów, ale zabrakło na zdjęciu. 
10. Chusteczki dezodorujące Crystal zamiast dużego dezodorantu. 
11. Próbka maści Maltan. 
12. Próbki kosmetyków. Mam tam jakiś żel do twarzy, jakieś dwa balsamy na rozstępy i jakiś krem do buźki też. 
13. Woda toaletowa :)

Kosmetyczka mimo, że włożona do torby podręcznej akurat mieści wszystkie moje kosmetyczne potrzeby na cały pobyt w szpitalu...

TORBA DUŻA 
Torba na później ma się charakteryzować tym, że nie muszę jej targać na wejściu do szpitala ani na porodówkę, może na czas całej akcji przeczekać spokojnie w samochodzie dla przykładu. Mąż po nią skoczy jak będą nas przewozić na salę poporodową. No i będą tam rzeczy potrzebne na pobyt w szpitalu. Plus wiadomo zapasy pieluszek, wkładów poporodowych czy wkładek laktacyjnych, bo do pierwszej torby włożyłam sobie tylko po 2-3 sztuki na początek, a pełne opakowania będą mi potrzebne później. Wiadomo :)

Torba jest wymiarów najmniejszej kabinówki. Nie wiem nawet czy bez kółek nie jest jeszcze mniejsza....

Tak wygląda zapakowana po brzegi :)

A więc... rzeczy kosmetyczne:
1. Pieluszki Pampers Premium Care. 
2. Próbki innych pieluszek. 
3. Dwie paczki podkładów Bella Mama. 
4. Dwa podkłady na łóżko 60x90 
5. Chusteczki nawilżające próbka i jedno pełne opakowanie.
 6. Wkładki laktacyjne, mam dużo par z wielu firm, będę testować, które najlepsze.

Zawartość kosmetyczki: 
1. Waciki i patyczki. 
2. Octenisept. 
3. Szczoteczka do włosków, masujemy skórę głowy już od pierwszego dnia. 
4. Próbka Bepanthenu. 
5. Sól fizjologiczna. 
6. Smoczek na awaryjną sytuacje. 
7. Próbka płynu do kąpieli.
8. Suchy szampon dla mnie.

Ręczniki i okrycia:
1. Mały ręcznik dla mnie. 
2. Ręcznik dla malucha. 
3. Kocyk. 
4. Rożek w zygzaki. 
5. Dwie pieluszki flanelowe.

Parę ubranek dla Rafała. Body z krótkim, długim, rampersik, półśpioszki, dwa pajacyki, dwa kaftaniki, czapeczka i niedrapki :) Raczej nie planuję używać ciuszków w szpitalu, ponieważ zapewniają u nas ubranka, a jak używa się swoich to można je stracić przez przypadek. Spakowałam więcej jakbym jednak chciała ubrać no i żeby na wyjście już mąż nie musiał przywozić, a żebym miała w dzień wyjścia jakiś wybór i mogła ubrać odpowiednio do pogody, mam też różne rozmiary...

Ubrania dla mnie :) Poza trzema koszulami do karmienia mam jeszcze dwie luźne bluzki, krótkie spodenki i luźne leginsy. Do tego jeszcze granatowy cieniutki ale długi sweterek, który może mi służyć jako szlafrok tak do okrycia. Mam też drugi biustonosz, nie jest typowo do karmienia, ale będzie się dobrze sprawdzał, bo jest mięciutki. Dodatkowo mam wrzucone też zwykłe bawełniane majtki i parę skarpetek, a między ciuszkami znalazło się też miejsce na wciśnięcie talerzyka, sztućców i kubeczka :)

Czy czegoś w torbie mi brak? Wiem, że można sobie wziąć swój laktator, ale skoro nie wiem czy na bank będzie mi potrzebny to nie pakuje. W razie czego doniesie mi mąż... Nie mam też takich miękkich kapci, w sensie takich, które nie nadają się pod prysznic tylko są miłe i wygodne, ale te doniesie mi mama, bo u niej mam takie fajne, a po co mam kupować nowe... Nie biorę też żadnych silikonowych nakładek na sutki, bo zakładam, że nie będzie problemów. Parę rzeczy na pewno mam spakowanych niepotrzebnie, bo np sól fizjologiczną czy octenisept, waciki i patyczki jak dla mnie powinny być dostępne w szpitalu, no ale tego nie wiem więc sobie wzięłam trochę... Na pewno mam dość dużo ubranek dla młodego, ale lepiej mieć większy wybór. Tak samo nie wiem czy np przyda się rożek, bo może być za gorąco. No ale mam cienki kocyk no większą temp. a rożek na mniejszą. Najwyżej się nie przyda i tyle. Ale zawsze lepiej mieć coś na zapas. Najprawdopodobniej nic nie będzie trzeba mi donosić... No chyba, że np skończą się wkłady poporodowe czy będę chciała jakieś dodatkowe majtki... To zawsze ktoś przyniesie, a jak coś to mamy w szpitalu sklep na dole, także bez spiny. MAM WSZYSTKO co potrzeba, a nawet i więcej :)



3 komentarze:

  1. Widzę, że dobrze jesteś przygotowana:D

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczerze 9/10 tych rzeczy nawet nie uzyjesz. Za.duzo.nie pottzebnych rzeczy. Po porodzie nie bedIesz w stanie.sie.golic smarowac balsamami czy.psikac perfumem.pojdziesz pod.prysNic natrzesz sie.zelem.opluczesz woda wytrzesz I biegiem.do.dziecka. moze.zdarzysz zeby umyc

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. spodziewając sie ze tak bedzie wzielam próbki :) niektore mamy biorą pełne pojemnosci balsamow a nieraz i cale kosmetyczki kolorówki xD maszynke wzielam w razie np jakby trafila sie cesarka, zeby nie golili mnie byle czym na brzuchu, a moją maszynką... perfumy uzywalam :) nie przydaly mi sie tez absolutnie kosmetyczne rzeczy dla dziecka ani reczniczek dla niego ani rozek...

      Usuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)