niedziela, 24 kwietnia 2016

Moja aktualna pielęgnacja :)

Dzisiaj mam wpis kosmetyczny. Chciałam napisać o mojej codziennej pielęgnacji. Jest ona bardzo prosta, podstawowa, wręcz minimalistyczna. Nie używam żadnych drogich kosmetyków, choć chciałabym bardzo przestawić się na kosmetyki bardziej naturalne, a przede wszystkim przykładać się do czytania składów i odrzucania tych, które są niepotrzebnie przekombinowane i jest w nich za dużo niepotrzebnej chemii. Ostatnio trafiłam na bloga pewnej mamy, chemiczki z wykształcenia, która na swoim blogu właśnie robi analizy przeróżnych produktów i ocenia je. Pokazuje co można znaleźć z dobrym składem :) Na pewno będę na przyszłość korzystać z jej analiz, a w pierwszej kolejności przy robieniu kosmetycznej wyprawki dla dziecka!


A więc faza pierwsza: prysznic!
Używam tylko żelu do prysznic, żelu do higieny intymnej i szamponu do włosów. Żele zazwyczaj biorę jak się trafi i raczej nie są to jakieś pielęgnacyjne żele z dobrym składem. Głównie lubię jak jest ładny zapach i dobrze się pieni, ale będę szukać czegoś lepszego. Płyny do higieny intymnej staram się wybierać lepsze, ale nie znam się jakoś na tym i trzeba to na pewno poprawić. Szampon zawsze dobieram jakiś do włosów suchych, zniszczonych i klapniętych. Borykam się też z wypadaniem włosów, więc tym razem coś ziołowego z nadzieją, że choć trochę w nim natury ;P

Faza druga: coś po prysznicu!
Lubię robić sobie peeling całego ciała, co prawda rzadko mam na to czas, a często zwyczajnie mi się nie chce, ale staram się pamiętać. Najbardziej lubię peelingi, które CZUĆ czyli cukrowe lub solne z dużą ilością drobin, do tego ładny zapach i poczucie, że robię sobie masaż i jestem zadowolona :) Co do balsamowania to nienawidzę tego! ;D Na prawdę prawie nigdy tego nie robię, a teraz aktualnie odrobinę motywuje mnie ciąża i używam balsamu przeciw rozstępom, a tak żeby sobie później w brodę nie pluć :) 

Faza trzecia: buzia!
Jeśli chodzi o pielęgnację twarzy to zaczynam od peelingu, choć nie robię go zawsze tylko jak najdzie mnie ochota i jak czuję już, że trochę się nagromadziło zaskórników czy coś tam. Potem używam jakiegoś środka myjącego do oczyszczania, aktualnie mam piankę myjącą (na codzień nie robię sobie żadnego makijażu, więc to wystarcza) no i potem czasem narzucę krem pod oczy, a krem nawilżający to już raczej standard. Bardzo lubię ten, który Wam tutaj pokazałam. Fajnie wyrównuje koloryt, nawilża, nadaje blasku :)

Faza czwarta: oczywistości!
Wiadomo, że potem myjemy ząbki, używamy antyperspirantu i perfumy. Pastę z Ziaji używam już dłuższy czas i jestem bardzo zadowolona. Nie zawiera fluoru, jest świetne uczucie świeżości i mam też wrażenie, że zęby są delikatnie bielsze. Kulka z Alterry ma plusa za naturalność, ale nie zawsze chroni w 100%, a Pur Blanca jak większość perfum z Avonu, ładna choć mało wydajna. Muszę kiedyś zainwestować w jakąś droższą perfumę :)

P.S. nie będzie chyba dla Was zaskoczeniem, że peelingów (twarzy i ciała) oraz pianki oczyszczającej do twarzy używam bezpośrednio pod prysznicem :)


Napiszcie czy używacie, któregoś z pokazanych kosmetyków i jaka jest wasza pielęgnacja, może ktoś też jest takim kosmetycznym minimalistą jak ja ;D?



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)