piątek, 17 stycznia 2014

statystycznie, robiąc sałatkę...

Taaak, raz na jakiś czas jestem dobrą kobietą ;D Dziś zrobilam sałatkę! Smutne troche było to, że wróciłam z uczelni i jedyne co zdążylam zrobić to pozmywać i przygotować tę sałatkę, a już musiałam jechać po Matiego. Wrociłam po 19, na szybko zrobiłam kurczaczka i podalam z sałatką. Kompletnie zapomnialam o zrobieniu fotki tego co bylo na talerzu, wiec tylko wrzucę to co zostało w misce na najbliższy dzień, dwa ;dd



Tak musiałam zużyć ten makaron kokardki, z którym nie miałam coś zrobić. Dorzuciłam świeży szpinak, kukurydzę, trochę czerwonej cebulki i odrobinę papryki.
Całość zespolona jest sosem-mieszanką: jogurtu naturalnego, ketchupu, sosu greckiego Knorr i łyżeczką curry - taki oto "pomysł" ujawił mi się gdzieś w czeluściach sieci ;p

No i co? Ledwo zjadłam kolacje a tu już po 20! Pozwoliłam sobie na obejrzenie serialu i stwierdzilam, że należy się pouczyć...

Także statystycznie rzecz biorąc...
obijam się jak zwykle.

Mimo wszystko jest lepiej niż gorzej, nie martwcie się tam o mnie :) Daję radę!

3 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)