poniedziałek, 2 grudnia 2013

przegląd wydarzeń :>

Cześć!
Przepraszam Was, że nie napisałam wczoraj, a dziś dopiero o tej porze. Wczoraj jak wróciłam z Andrzejek to byłam bardzo zmęczona, więc poszłam spać. Dziś było podobnie ;p Prawie cały czas spałam, a w przerwach między spaniem poszłam na zajęcia ;d Za to teraz non stop szwankuje nam internet co doprowadza do szewskiej pasji! wrrrr! No, ale ok... Dziś miałam też napisać poważniejszą notkę, ale nie wyszło, więc pokaże Wam co innego :)

Będąc na uczelni wyłapałam kilka ulotek z wydarzeniami na najbliższy czas. Odbywają się kulturalia i można sie wybrać na fajne warsztaty :) Tanca, spiewu, jezyka migowego... różności! Również i kino Meduza oferuje duzo ciekawych filmów. Nawet mam zamiar na jeden sie wybrać!

Teraz troche o aplikacji "Zyrafa w kieszeni" jest to aplikacja dla Uniwersytetu Opolskiego, gdzie mamy zbior wszelkich informacji, wydarzen czy promocji (te szczególnie przydatne). Na prawdę przydaje mi się. Ostatnio nawet zorganizowali rozdanie zaproszeń na World Press Photo i liczę na to, że 6 grudnia na uczelnianej mikołajkowej imprezie, takie zaproszenie mi się trafi ;p

Trzymajcie kciuki! Bo uwielbiam chodzić na World Press Photo, a zaoszczędzenie paru złotych na wejście zawsze jest jakimś prezentem, tym bardziej na Mikołajki :D


W Opolu otworzyli też nowy basen i ogólnie mam Wielką ochotę się tam wybrać jeszcze w tym tygodniu! Mam nadzieję, że to również się uda!

A na kolacje? Na kolacje Mati skorzystał z naszego starego przepisu i stworzył na szybko sałatkę (ależ mnie zaskoczyl ;d) Salatka bardzo prosta bo oparta na makaronie z zupki chińskiej! ;P my akurat zużyliśmy makaron po barszczyku (jak jedlismy krokiety to chcielismy sam barszczyk bez makaronu, a makaron trzeba bylo do czegos wykorzystać) Makaron zalewamy wodą tak by cała zostala zuzyta na jego spęcznienie. Dodajemy tak na prawdę co komu pasuje :) My paprykę, parówki i ogórki po meksykańsku w kosteczkę. Calość wymieszać z majonezem i doprawić. Czyli zero filozofii! Ale jako, że moja przyszla teściowa robi rewelacyjne ogórki po meksykańsku, a Mati jest mistrzem w przyprawianiu, to ta banalna sałatka byla dla mnie bombowa! :)


Dobranoc Wam! Muszę uciekać! Mam nadzieję, ze jutro wieczorem nadrobie zaległości w blogowaniu! :)

5 komentarzy:

  1. Też chcę iść na basen ! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ma sie ten talent:p hehe

    OdpowiedzUsuń
  3. Fajna inicjatywa z tą Żyrafą :) A co do sałatki..też lubię szybkie rozwiązania!

    Pozdrawiam i zapraszam do siebie,

    Malko

    OdpowiedzUsuń
  4. Żyrafa fajna sprawa :) A sałatka wygląda pysznie :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)