wtorek, 31 grudnia 2013

Jaki był dla mnie 2013 rok?

Ten rok byl zakręcony. Myśle, że w pewnym sensie dla wszystkich z nas. Wystarczy spojrzeć za okno i widzimy, że mamy piękną wiosnę tej zimy, za to w Wielkanoc była kupa śniegu. A w tym roku slyszeliśmy dużo o szczawiu i mirabelkach, standardowo o Tupolewie (o czym sie jeszcze nasłuchamy przez najbliższe 10 lat). Spaliła się tęcza, pojawił się nowy papież. Ja osobiście polubiłam Jaka z reklam Heyah, a Baśka Szatan robi furrorę. Na początku roku byl bum na harlem shake. Koty podbily internet, Donatan zrobil dwa dobre hity, Ona tańczyla dla mnie, nie zabrakło debili w nowej, juz nie analogowej telewizji i w internecie, a Tusk został złodziejem roku. Zresztą nie pierwszy raz ;d Maniacy nakupowali PS4, a Ksawery przyszedł i niektórym zniszczył wszystko, a pendolino pobil polski rekord prędkości Znaleźli sie tez ludzie, którzy spełniali marzenia innych. Były dobre i złe chwile. Jak co roku :) Teraz nie pozostaje nam nic innego jak obczajenie kalendarza 2014 roku i liczenie na to, że da nam wiele pozytywnych chwil!

A co działo się u mnie?

Założyłam bloga
Chyba moglo byc i tak, że założylam go w końcówce poprzedniego roku, ale to dopiero od pewnego dnia w lutym 2013 postanowiłam, że chce to robić i zaczęłam konsekwentnie bloga prowadzić. Jednak rozkręciłam się po tegorocznych wakacjach. Dziś jest Was ze mną ponad stu, a lada chwila licznik wybije 20 tysięcy wyświetleń! :)


W pewnym okresie dużo imprezowałam, piłam i palilam (przeróżne rzeczy xd)
Najbardziej imprezowym okresem w moim życiu był zdecydowanie okres mieszkania w studenckim mieszkanku. Niemal codziennie była impreza, pelno ludzi, drineczki, wódeczka, soczki, fajeczki i inne urozmaicenia. Ale szczerze mówiąc nie żałuje, nie zniszczyło mnie to, trzeba przecież w życiu zrobić parę niegrzecznych rzeczy.

Zapisalam się na poprawę matury i na nią nie poszłam
Jak wiecie mam duży problem z nauką, żeby usiąść i po prostu zacząć coś robić. Wygrało uzależnienie od komputera. Ale przemyślałam też wszystkie za i przeciw i stwierdzilam, że póki co nie potrzebuje tej matury. Może w 2016 roku?

Ruszylam się na zajęcia ruchowe, niestety nie trwało to dlugo
Chodzilam przez jakiś czas na Aerobik, Cross Fit czy taniec towarzyski! Byl to dobry czas. Teraz mam wf na uczelni, ale mam do tego mniej motywacji i chęci. Postaram sie do tego wrócić.

Skończyłam 20 lat, teraz będę się juz tylko starzeć 
Miałam świetne 20te urodziny, które dobrze pamiętam i wspominam. Teraz już nie będę mogła przyznawać się do swojego wieku, choć idę o zakład, że nie jedna pani w Tesco zapyta mnie jeszcze o dowód!

Zmieniłam miejsce zamieszkania
Od lipca mieszkam w kawalerce z Mateuszem. Jesteśmy tu sami, nikt nam nie zakłuca porządku. Powiem Wam, że za nic bym nie oddała tej swobody jaką tu mam, a 150zł więcej nie bylo wcale taka straszną przeszkodą. 

...dlatego zostałam trochę Panią Domu, o który dbam :)
Jestem kobietą w tym mieszkaniu, więc sprzątam, zarządzam gdzie co jest, dekoruję, planuję co kupić, a niechęć do gotowania troszeczkę się u mnie zmniejszyła. Polubiłam to, że jest to miejsce, nad którym panuje i dobrze mi z tym!

Adoptowałam zwierzaka
Łosiek jest z nami od czerwca! Jest to taka mała wredotka, jak każdy kocur. Ale daje nam czasem trochę ciepła i jakoś tak miło gdy czeka ktoś na nas gdy wracamy do domu. Wcale tak dużo nie podemolowal, wiec jeszcze go nie zabiliśmy hehe!


Spędziłam pierwsze, wspaniałe wakacje z moim chłopakiem
W tym roku bylam pierwszy raz na takich typowo samodzielnych wakacjach i to z Mateuszem. Trzeci raz w życiu byłam nad morzem, na wyjazd sama uzbierałam pieniądze i wszystko zaplanowliśmy we dwójkę. Będę na pewno dlugoo pamiętać te pierwsze wspólne wakacje!


Próbowałam sił w nowych wakacyjnych pracach
Pracowałam w Zepter International jako przedstawiciel co bardzo szybko przestało mi się podobać. Miałam też pracę jako pomocnik w sklepie C&A. Szczerze mówiąc żadna z nich mi się nie podobała i cieszę się, że w tej chwili nie muszę pracować!

Zaczęłam rozwijać biznes
Pewnego dnia kwurzyłam się na siebie, że nie robie nic, żeby jutro było lepsze i niczemu nie poświęcam się w 100%. Zaczęłam realizować pewien plan. Stwierdziłam, że może się udać, ale dowiecie się o tym jak wypali. Dałam sobie maksymalnie 3 lata...

Poznałam swojego dziadka
Może to dziwne, że poznałam go tak późno. Był w moim życiu jak jeszcze byłam malutka i w ogole go nie pamiętałam, a póżniej tak się sytuacja potoczyła, że jakoś nie było z nim kontaktu. Dziś żałuje, że tak wyszło. Dziadek jest wspaniałym, prawdziwym i szczerym człowiekiem, gdy go poznałam, czułam, że mam coś z niego!

Rozpoczęłam kolejny semestr studiów
Pierwszy rok zaliczyłam dopiero we wrześniu, ale to trochę z lenistwa wyszło. W październiku zaczęłam trzeci semestr i narazie oceniam go najlepiej. Są dużo ciekawsze przedmioty, a także dużo lepiej mi idzie, ponieważ mam motywację :)


Uzyskałam stypednium
Mimo wszystko średnia jaką uzyskałam w pierwszym roku studiów wystarczyła by otrzymać stypendium unijne! A już prawie pogodziłam się z tym, że go nie otrzymam. Jednak chyba dopisalo mi trochę szczęscie, ponieważ w tym roku tylko 15 osób mogło otrzymać stypendium, a nie jak w poprzednim 22. Byłam przeszczęśliwa, stąd też motywacja do nauki wzrosła!

Poprawiłam umiejetność jazdy samochodem
Za mną już dobrych kilka tysięcy przejechanych kilometrów, kilka niebezpiecznych sytuacji i malych nieogarnięć za kierownicą. Jednak jest dużo lepiej. Prawo jazdy zdałam dwa lata temu i są to dla mnie dwa lata bezszkodowej jazdy. W tym roku nie miałam nawet żadnego mandatu (ten zdarzył mi się tylko raz, za parkowanie w poprzednim roku), nie zatrzymała mnie policja i nie mam punktów karnych. I kocham mój samochód <3


Zostałam narzeczoną
Było pięknie, romantycznie choć niespodziewanie, ale zostawię wspomnienia tej chwili dla siebie :)

Wystąpiłam w telewizji jako ciemna baryła na żaglówce haha !
Trafiłam na plan filmowy spotu o opolszczyznie. Miało byc pieknie i ladnie, mieliśmy płynąć żaglówką i ładnie sie uśmiechać. Efekt byl taki, że widać bylo tylko ciemne baryły na łódce. Ale co tam! Byłam w telewizji :D

Zmienilam fryzurę, pobawiłam się w farbowanie
Wydałam w tym roku całe 30 zł na fryzjera, a byłam dwa razy ;d Pierwszy raz w życiu odważyłam się też na pseudo koloryzację ;p

Stracilam jednego czlonka rodziny (choć nie dosłownie)
A tutaj się nie wypowiem...

Spełniło się kilka punktów z mojej listy marzeń
Miałam niezapomniane zaręczyny, adoptowałam kota, całowalam się przy zachodzie słońca, puszczałam latawca i płynełam na bananie ;d Lista moich marzeń znajduję się po kliknięciu w obrazek po prawej stronie bloga. Słoik z napisem Dreams :)


W tym roku dbałam też o kulturę, chodziliśmy do kina, do galerii sztuki, wpadliśmy na kilka wydarzeń w Opolu np dzień nauki czy piknik europejski. W tym roku dojrzałam, zaczęłam lepiej patrzeć na świat, bardziej optymistycznie, ale nie straciłam swego realizmu. Postawilam sobie nowe cele, jestem bogatsza o nowe doświadczenia, a przez moją głowę przeszło dużo refleksji. Myślę, że to czyni mnie dojrzalszą o kolejny rok. Mam nowe marzenia, planuję wyjechać do Norwegii jeśli w przeciągu 5 lat życie w Polsce się nie zmieni. W tym roku zmagaliśmy się z niejedną przeszkodą czy trudnością, musiałam nauczyć się gospodarować i wydawać pieniądze. Musiałam uporać się z wydatkami, a szczególnie z tymi nieplanowanymi typu zepsuty samochód. Blog zmobilizowal mnie też do zużywania zaległych kosmetyków, dzięki temu częsciej znajduję czas na dbanie o siebie. Dodatkowo w tym roku nie powaliła mnie chyba żadna choroba. Miałam pare innych dolegliwości, ale jakoś dałam sobie z nimi radę!


Ogólnie oceniam rok 2013 na duży plus! Raczej byl pozytywny niż negatywny. Spędziłam go z wspaniałym czlowiekiem, który wspierał mnie i sprawił, że chciało się żyć :)

Napiszę do Was koło 22 o moim 'sylwetrze' ;D A za notkę o tak później porze, bardzo przepraszam. Późno wstałam, potem zle się czułam, a pisanie notki też szło mi dość powoli. 

4 komentarze:

  1. To miałaś super wrażenia. Też zaczęłam bloga w tym roku :)


    ¦ olusiek-blog.blogspot.com

    Obserwuję!

    OdpowiedzUsuń
  2. Notka napisana zajebiście *.* Też chciałabym się całować przy zachodzie słońca.. A do zużywania kosmetyków nie zmotywował Cie blog tylko JA :D !! kurde!

    OdpowiedzUsuń
  3. Sporo się U ciebie działo, życzę by 2014 r był jeszcze lepszy :-)

    OdpowiedzUsuń
  4. Troche tych przezyc bylo, ale to dobrze :). W ogole wygladacie cudnie na tym zdjeciu :)

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)