środa, 8 maja 2013

dobra, dobra, wdech - wydech. siedze na internecie przez telefon bo netia dała ciała niesamowitego. z nerwów i trzaskania w klawiature, rozwaliłam sobie palec, 'zielarstwo' - doprowadziło mnie do szału, lewak jest głupi a szweykowska nie da sie pobrać z netu, ale skonczylam. kij najwyżej sprawka beda do poprawy, glupszych jeszcze nie było. zdecydowanie fizjologia roślin to coś co w ogóle mnie nie jara ;d zielarstwo - psia mać! zaraz będziemy męczyć drukarkę. jeszcze raz wdech-wydech... 8 maj zawsze pięknym dniem był i tak ma zostać. dopełnimy sie drugim energetykiem i przezyjemy ten dzień, tia. w prezencie urodzinowym odpuszczam sobie dziś jedne laborki, a jutro i pojutrze już nareszcie lajt, a potem? potem to chyba masakra, ale jeszcze o tym nie myśle... ale co mamy? 8 maja, tak, tak! ma być przyjemnie! przeżyć do 13. potem bedzie z górki, nie moge się doczekać wieczoru :) nawet mimo tej starości, która po mnie biegnie haha ;d

uwielbiam maj, tak zupełnie szczerze, od zawsze ^^


odliczam już do wakacji!

4 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)