środa, 28 września 2016

Życie młodej mamy


Hej!
Wiecie jak mi jest dobrze? :) Jestem taka szczęśliwa, a czas tak szybko mi leci! Fajnie jest być mamą. Dobrze mi nawet siedzieć sobie w domku, chodzić na spacery. Coraz częściej udaje się wyjść i coś pozałatwiać. Malutki coraz fajniej śpi. W nocy o w miarę regularnych porach, w dzień mniej, ale to dlatego też że jest coraz bardziej ciekawy świata i wszystkiego wokół i oczywiście fajnie jest u mamy na rączkach co nie? Sporo już urósł i sporo waży. Je jak smok, a położna po dowiedzeniu się ile waży spytała tylko "co pani ma w tych cyckach :D?" Jesteśmy już też po pierwszych szczepieniach, a ja już po kontroli po porodzie i wszyystko jest w najlepszym porządku. Wczoraj np udało mi się załatwić sprawę na uczelni. W tym semestrze mam do napisania tylko i wyłącznie pracę inżynierską, nie muszę nawet chodzić najprawdopodobniej na żadne zajęcia! Oczywiście takie małe wyjścia udają mi się dzięki chuście :) Mam też towarzyszkę do spacerków, bo oczywiście dużo koleżanek wokół też już albo w ciąży albo młode mamy. Jest fajnie ^^

A takie tam mam ochoty po ciąży. Jem wszystko, bo nie ma czegoś takiego jak dieta matki karmiącej. To stare mity. Polecam zainteresowanym wyszukać w google blog Hafija i dużo czytać. Wiedza jest w cenie :)

A i tak mogą wyglądać wieczorki. Z mężem od porodu iskrzy między nami jeszcze mocniej. Taka miłość! I pomyśleć, że to dzięki takiemu małemu człowieczkowi ludzie się do siebie zbliżają. Oboje jesteśmy dumnymi rodzicami <3

Ale psychika jednak już nie ta :DDD

A tu jeszcze moje letnie gacie! Kupiłam sobie jeszcze w 37 tygodniu ciąży dwie pary tego typu spodni. Fajnie móc tak usłyszeć od męża "Kochanie weź sobie obie pary" :D Co ciekawe rozmiary jakie kupiłam to 34 oraz XS, a ogólnie po porodzie weszłam we wszystkie swoje spodnie, nawet te, które przed ciążą były ciasnawe hihi. 

I co tam jeszcze? Za ponad tydzień Rafał będzie miał chrzest. Nadaliśmy mu dwa imiona po dwóch archaniołach: Rafał i Gabriel. Oby go strzegły przez całe życie. Dlatego teraz siedzę w internecie i szukam jakiegoś ładnego ubranka na tę uroczystość. Muszę też w końcu zdecydować jaki chcę torcik. Będziemy mieli tylko skromne przyjęcie dla najbliższych w domu. Bez szaleństw. Chociaż oczywiście obie babcie szaleją z jedzeniem, że a to by się przydało, a to zrobią. Ah takie zastaw się a postaw się xD Próbujemy im przetłumaczyć żeby nie przesadzały, no ale wiecie ;p Jak chcą niech robią. Na szczęście obie są bezinteresowne i kochane :)

Uciekam i postaram się napisać jak najszybciej!



3 komentarze:

  1. Ale mi narobiłas smaka na pizzę :)

    OdpowiedzUsuń
  2. mmmm pizza:D Fajnie, że się cieszysz z macierzyństwa:D Aż miło się czyta:D

    OdpowiedzUsuń
  3. Pytałaś w komentarzu czy zamawiamy z hurtowni na Opole odpowiadam Ci, że oczywiście:D Tym zajmuję się Ja:D

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)