piątek, 9 września 2016

Pierwsze tygodnie

Cześć!
No w końcu do Was napiszę! Zbieram się i zbieram i zebrać nie mogę. A wcale nie narzekam na jakiś kompletny brak czasu. Za dużo czasu tracę na fejsie. Wybaczcie :P Aż 3 tygodnie minęły od ostatniego wpisu. Te pierwsze tygodnie z maluszkiem minęły nam fajnie. Nie jest wcale tak bardzo ciężko. Może kolki nas jeszcze nie doświadczyły, ale jakieś pierwsze bóle brzuszka i marudzenie już tak. Ale nie jest źle. Dziś np w ogóle jest bardzo fajnie! Wczoraj Rafał skończył równy miesiąc. Ostatnio były dwa mega marudne dni, ale chyba poprzedzały one pierwszy skok rozwojowy. Bo dziś już i sen ma lepszy i humorek też! I pojawiają się pierwsze świadome uśmiechy! Są cudowne <3 Zauważyłam też, że synek zaczyna wodzić wzrokiem za czerwoną grzechotką. Czyli nowe umiejętności się pojawiły :) Pomimo, że Mati wrócił do pracy ja radzę sobie całkiem nieźle. Wydaje mi się, że mam więcej energii niż kiedykolwiek. W nocy wyspać się to nie jest duży problem. Jeśli maluch ma dobry sen tak jak np wczoraj, to wystarczy co 3 godziny nakarmić, a tak to śpi spokojnie w łóżeczku. Jeśli zaś jest marudny i nie może spać to biorę go do łóżka i karmię na śpiocha i też się wyśpię, a i jemu lepiej się śpi gdy jestem blisko :) Mamy za sobą już dużo spacerów w wózku, kilka w chuście, bo zaczęliśmy przygodę z motaniem. Zaliczyliśmy nawet zajęcia z tańca w chuście, które Rafał cale przekimał. Udało się też pozałatwiać sprawy w urzędzie. Byliśmy już nawet w galerii handlowej i załatwiliśmy termin chrztu. Jeździmy dość często do babci, także mamy już przećwiczone też krótkie podróże - na szczęście młody lubi i fajnie usypia w foteliku :) W weekend jedziemy zaś do drugiej babci 100km także zobaczymy jak to przeżyjemy :P Ja jestem zadowolona, wydaje się, że ogarniam wszystko lepiej niż przed ciążą i przed dzieckiem. No ale to chyba taka natura matek xd Byłoby jeszcze idealnie załatwić sprawy z uczelnią, napisać pracę inżynierską i obronić się w lutym. Także ciężkie miesiące przede mną mimo wszystko, bo z dzieckiem przy piersi będzie trzeba jeszcze myśleć o nauce, ale mam nadzieję, że zacisnę zęby i tym razem dam radę i w końcu zamknę rozdział "studia" i będę się jeszcze bardziej cieszyć byciem Mamą :) Jest cudnie!



Jeest taaak słodko gdy zasypia na klacie :)
Mamy na razie pożyczoną chustę, ale kupiliśmy już własną (jak ta po lewo), trzeba ją tylko wyprać i można zacząć się bawić. Mąż mój też jest tym zajarany ^^

Mam nadzieję, że odezwę się szybciej niż poprzednio. Tymczasem uciekam, bo zaraz maluch będzie się budził, mąż wróci z pracy i będziemy robić wieczorną kąpiel, a potem czas dla nas :) Pa!



1 komentarz:

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)