poniedziałek, 13 kwietnia 2015

2 miesiące do...

Na bloga zaglądam od paru dni i zastanawiałam się czy czegoś nie napisać. Może, że jest ze mną lepiej, może że mam w końcu jakieś pomysły? Przeglądałam właśnie notki poprzednie i wpadłam na taką o tytule "7 miesięcy do..." Jakże ten czas leci, bo dziś jest "2 miesiące do..."! :)

Stresuje się, ale chyba nie jest tak źle. Coraz częściej jednak bardziej się cieszę :) Nie umiem jednak za bardzo pisać o tego typu emocjach, więc tylko zdradzę Wam jak tam idą nasze przygotowania. W sumie jak sobie to rozpisałam to jest całkiem okej i myślę, że ze wszystkim zdążymy. Jednak to będą intensywne 2 miesiące :P



Co mam:
- salę
- datę i godzinę w kościele
- odbyty kurs przedmałżeński
- załatwione zaświadczenie z usc
- fotografa
- dj'a
- suknię i buty (pierwsza przymiarka w ten czwartek)
- garnitur Pana Młodego także jest ze wszystkimi dodatkami
- białe gołębie
- świadka i druhny
- samochód
- zamówione zaproszenia (dostarczone do gości będą pod koniec tego tygodnia)

Czego nie mam:
- protokołu przedmałżeńskiego + zapowiedzi (w ten czwartek)
- 3 spotkań w poradni rodzinnej (jeszcze w tym miesiącu)
- tortu (początek maja)
- bukietu, kwiatów (końcówka maja)
- obrączek (aktualnie biegamy i szukamy)
- fryzjera, makijażystki i zabiegów upiększających (mam nadzieję, że poumawiam się w tym tygodniu)
- kursu tańca (dziś musimy się zapisać)
- bielizny i biżuterii
- własnego księdza (trza napisać maile)
- zespołu do gry na uroczystości
- tablic rejestracyjnych do samochodu





Który tort się Wam podoba ? :)



3 komentarze:

  1. mam pytanie. widzę że się uczysz i ja tez w sumie. chodzi o to, że wesele to niestety droga sprawa, ty brałas kredyt czy uzbierane macie pieniążki ? też bym chciała wesele, bo zaręczona jestem od pół roku ale kasy brak i szukam jakiego sensownego wyjścia. pozdrawiam

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Hej, nie ma co ukrywać, zę jestem w dobrej sytuacji, gdyż nasi rodzice zgodzili się zapłacić za salę i alkohol. Natomiast za calą resztę płacimy sami, jednak narzeczony zarabia całkiem dobrze, a ja pomimo tego iż nie pracuje mam stypendia z uczelni i równiez tu jest sie z czego cieszyc bo unijne, rektora i socjalne daje niemałą sume. Dodatkowo mieszkamy po znajomości i płacimy w sumie 500 zł za pokój, Także jest z czego odkładac :)

      Usuń
    2. i też jak masz słabą sytuację to odłóż sobie np tylko na zaliczki bo fotograf czy dj chcą najpierw tylko zaliczke a reszte płacisz juz po calym zamieszaniu więc można z kopert zawsze opłacić... jak nam zabraknie na coś to pewnie też tak zrobimy...

      Usuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)