piątek, 4 lipca 2014

gdzie jest ta siła?

Gdybym miała napisać o swoich wszystkich lękach i o tym co w tej chwili chodzi mi po glowie, byłby to post przynajmniej żałosny i przykry. Wiem, że nie mam siły. Siły wstawać, sily żyć, walczyć ze sobą... Wszystko mnie tak paraliżuje. Cały czas odkładam wszystko na później robiąc sobie jeszcze większy syf. Wiem, że narazie nic pozytywnego przede mną. Że muszę się ogarnąć... Ostatnio jednak idealnie idzie mi jedynie marnowanie jednego dnia po drugim. Wstanę. Zrobię chociaż dziś Matiemu dobrą urodzinową kolacje jak wróci z pracy...

czas by się obudzić z tej beznadzieii...


~potworne uzależnienie.


4 komentarze:

  1. Ten tydzień był dla mnie podobny. Też czułam,że marnuję dzień :(
    Życzę ci,aby było lepiej :)
    www.solodayworld.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  2. Mateusz ma dzisiaj urodziny? Michał miał 2 lipca :). Wyściskaj tego twojego mężczyzne ode mnie i życz mu wszystkiego co najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ach, czasem taki czas przychodzi, ze trzeba zmarnowac troche dni, zeby sie potem zabrac do akcji ;)
    <3
    visit me soon on http://pearlinfashion.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  4. Kazdy ma czasem takie dni i chwile zwatpienia i beznadziejnosci..

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)