niedziela, 18 maja 2014

kosmetycznie w maju

Hej ^^
Dziś trochę o moim majowych nowościach kosmetycznych. Jest ich trochę, ale chyba do końca maja nic więcej nie kupię. Przynajmniej mam nadzieję, że nie omamią mnie żadne promocje itp.
Większość z tych produktów kupiłam z ciekawości, żeby przetestować. Natomiast krem do rąk z potrzeby.

Peelingi z Lirene do twarzy bardzo mnie zaciekawiły. Jednak było mi na nie trochę szkoda, bo kosztują w przedziale 12-15 zł. Najtaniej widziałam je w Biedronce bo za ok. 10 zł. Przechodziłam obok nich kilka razy aż w Tesco zauważyłam promocje 2 w cenie 1 i za oba trzeba było zapłacić 15zł z hakiem. Wyszło więc niecałe 8 zł za jedno opakowanie. Stwierdziłam, że drugi raz na taką promocje chyba nie trafię i zakupiłam pomimo iż używanego żel-peelingu mam jeszcze pół opakowania, a w szafce czeka dodatkowo peeling z avonu ;p Hmm. Także peelingów do twarzy chyba nie będę kupować jakieś 3 miesiące.

W kremach do rąk nie cierpie tego, że są tłuste, klejące. Preferuje kremy lekkie i delikatne. Właśnie kończy mi się taki z Avonu, a w nowym katalogu go nie ma. Trafiłam na ten również w Tesco za 4zł. Maźnełam sobie po łapce i stwierdziłam, że jest bardzo fajny. Dodatkowo oliwkowy za co duży plus. Mam dobre wspomnienia po oliwkowej Ziaji.

Oczywiście zrobiłam też małe zamówienie z Avonu. Małe dla siebie, bo ogólnie było duże. Oczywiście dwa nowe, żelowe lakiery do mnie nie dotarły, ale przyszedł niebieski tusz do rzęs 15zł, szminka 6 zł i kosmetyczka 10zł. Szminka niestety jakoś kolorystycznie słabo pasuje do tego co teoretycznie wybrałam. Wpada lekko w czerwony, ale nie jest tak mocno krwista dlatego będzie się fajnie nadawała na codzień ;) Dodatkowo z Avonu kupiłam jeszcze prezent dla mamy. Wszystkie zakupy wyszły mi za darmo i jeszcze zostało 30 zł w kieszeni!

Słynny BabyLips kupiłam sobie w ramach prezentu urodzinowego. Chciałam właśnie zobaczyć tę Cherry Me. Bardzo podoba mi się zapach, fajnie lekko barwi usta, wydają się przez to żywsze no i faktycznie jest całkiem miły efekt miękkich ust. Na szczęście nic się nie klei także bardzo przyjemnie używa mi się tego balsamu. Planuję jeszcze kiedyś dorwać tę bezbarwną miętową oraz lekkiego koloru śliwki i o zapachu winogronowym ;)

Uciekam teraz, bo jadę wydrukować tacie jakieś ważne papiery,
dostarczyć koleżance zamówienie, zapytać o zwrot sandałków liderki,
wprosić się na obiad do mamy^^ a jak wrócę to pewnie romans z drożdżami xd
Miłego dnia!


5 komentarzy:

  1. ja ostatnio odkryłem peeling enzymatyczny z soraya " 10 minut " ... i tak pokochałem, że kupilem z 4 opakowania kolejne ;p

    OdpowiedzUsuń
  2. Czyżbyś była konsultantką? też kiedyś byłam :-) A ten krem do rąk muszę wypróbować :-)

    OdpowiedzUsuń
  3. Mam wersję miętową i jest godna polecenia! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Ty to masz oko do okazji kochana!
    Zawsze najlepsze kąski w najlepszej cenie wyłowi :-)
    Czekamy na recenzję - nie dokupuj tylko sprawdzaj! :-D

    P.S.
    Ależ Ty masz ciekawe i zabiegane życie ;-D


    Pozdrawiam,
    Katherine Unique


    OdpowiedzUsuń
  5. Oj tak, zamówienie miałam duże i następne chyba tez takie bedzie xd A nad ta kosmetyczka się zastanawialam, ale jednak zrezygnowalam...

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)