środa, 16 kwietnia 2014

chillout!

Witam Was w te jakże cudowne, chilloutowe popołudnie! :) Dotrwałam do końca, przyznam że co nieco olewałam, ale jest bardzo dobrze. Wczoraj jakoś nie umiałam się zebrać do napisania. Była szara i senna pogoda, a nawet padał grad. Na szczęście tuż po tym jak wróciłam do domu! Praktycznie całą noc czytałam książkę, ale nie jestem mimo wszystko jakoś mocno wymęczona. Nawet zajęcia były dość przyjemne. Niedawno wróciłam i jestem cała szczęśliwa, że już wolne :)

Przeglądałam też w nocy gazetki różnych sklepów. Łudziłam się, że może gdzieś reklamują jakieś białe trampki albo tanie blendery. Trampek nie było, ale blender się znalazł. Do dziś jest promocja w Realu i jak się uda to może jeszcze będę miała. Kij, że za marne grosze i pewnie zepsuje się po jakimś czasie, ale będę go szanować i oszczędzać. Niestety na blender z wyższej półki za 90-150 zł szkoda mi forsy. Ale i tak będę robiła koktajle owocowe <3

Na jutro zaplanowałam sobie fajnie dzień. Planuję załatwić jedną sprawę w urzędzie, podlecieć na uczelnie, spróbować wpaść na małe zakupy i przede wszystkim posprzątać. W piątek jedziemy już na święta do M. i nie chce żeby mieszkanie zostało w rozsypce. Także jutro co robić mam. W sobotę już będzie tylko jedzenie i jedzenie. Jak to święta ;p

A dziś za najważniejsze uznam przeczytanie książki do końca! Jestem w połowie i bardzo mnie wciągnęła. Jak na razie cały czas utrzymuje w napięciu! W nocy przeczytałam 300 stron i zostało mi drugie tyle. Do jutra wieczór maksymalnie chciałabym skończyć, bo jak wróci moja przyjaciółka z Łodzi to chciałabym jej w końcu te książki wszystkie oddać :)

A jak tam Wasze plany na święta? 

3 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)