sobota, 15 marca 2014

Wyścig z datą ważności?

Hej. Nie planowałam dzisiaj za bardzo notki, ale jakoś tak coś sprawiło, że przejrzałam łazienkę i zechciałam sprawdzić co jaką ma datę ważności. Przeraziłam się ;p Kilka produktów zdecydowałam się wyrzucić, kilka być może jeszcze komuś oddać i część jak najszybciej zużyć.Oczywiście warunek jest taki, żeby na prawdę tego używać, a nie żeby stało :P

Produkty, które chcę zużyć:
1. Balsam do ciała z wyciągiem z migdałów i masłem kakaowym do skóry suchej - nie lubie go, wzięłam ze względu na działanie niby do suchej skóry, ale nie sądziłam że ten zapach tak mi będzie przeszkadzał... Zostało mi go mniej niż pół, ale jakoś szkoda mi go wyrzucać... Mam nadzieję, że zużyje go do końca kwietnia. Skończę trochę po terminie, ale myślę że bez przegięcia...
2. Dwufazowy olejek nawilżający do ciała - prawie w ogóle go jeszcze nie używałam, kupiłam go w czerwcu tamtego roku, także za ponad 2 miesiące niby traci ważność. Mam nadzieję, że kwiecień, maj to będą miesiące dla tego olejku.
3. Serum antycellulitowe - lubię ten kosmetyk, używałam go swego czasu regularnie, jednak jak to ja - odstawiłam z lenistwa. Jest ważny do czerwca i na pewno go wykorzystam do końca kwietnia.
4. Odświeżający spray do stóp - coś mi się wydaje, że jest jeszcze starszy niż balsam do ciała i że mam go ponad rok, ale nie jestem pewna. Zostało mi go nie wiele, ale jakoś nie lubie go używać, wpadłam na pomysł, że jak będę sobie moczyć stopy to go wleję do wody :)

Produkty, których nie lubie:
1.Jakiś niby żel 3w1 - oczyszczanie, tonizowanie i nawilżanie... W ogole nie wiem po co to kiedyś kupiłam. Dodatkowo ma sie on niby pienić, a piany nie widać... wydaje mi się też, że wysusza skóre. ODDAM :D
2. Krem do rąk róża-brzoskwinia, niby też do suchej skóry... Drażni mnie zapach i jak dla mnie za bardzo się klei... Ale jeszcze nie wiem, może jakoś go zdzierżę...
3. Niby supertrwały eyeliner w pisaku. Jego kolor jest bardziej szary niż obiecywany czarny, poza tym jakoś nie umiem sobie nim zrobić kreski. Dodatkowo gdy malnęłam sobię kreseczkę na dłoni to eyeliner starł się po zwykłym nakremowaniu rąk. To chyba zaprzecza jego trwałości... Chętnie oddam.

Przeterminowane:
1. Tusz do rzęs Infinitize - w sumie nie był taki zły, używałam go nawet ostatnio, ale jak obczaiłam, że kupiłam go w październiku, a ważny jest przez 3 miesiące po otwarciu to zwątpiłam...
2. Tusz od Rimmela - jakoś niesamowicie się do niego nie przywiązałąm, tuszował całkiem całkiem...
3. Odświeżający dezydorant do higieny intymnej - yy nie mam pojęcia od kiedy go mam, boję się go używać także leci do kosza...


Tusz pozostał mi jedynie z Fm-u, zamierzam jednak dokupić i przetestować coś z Maybelline. Polecacie jakiś tusz z tej firmy, który wydłuża, dokładnie rozdziela, ma głęboki czarny kolor, podkręca? Pogrubienie nie jest dla mnie jakoś mocno ważne...


6 komentarzy:

  1. ja tam z maybelline nic nie polecam :( raczej mogę ci polecić z avonu super shock, jest świetny :3
    miałam ten olejek, ale nie byłam zachwycona :(

    OdpowiedzUsuń
  2. znika cellulit po tym serum?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. czuć było na skórze ze cos sie tam dzialo i pobudzalo, jednak uzywalam tego chyba za krotko zeby byl jakis efekt...
      dodatkowo zazwyczaj najlepiej takie produkty polaczyc z dobra dieta i ruchem :)

      Usuń
  3. widzę tu dość sporo rzeczy z avonu ;)
    dziękuję za mini recenzję tego eylainera, nie kupię go, bo rozważałam zakup :)
    Blog-klik♥

    OdpowiedzUsuń
  4. Bez przesady z tym tuszem, że 3 msc... Jakbym miała wyrzucić tusz po 3 msc to wyrzuciłabym pół produktu... Ja potrafię nawet ponad pół roku tuszować rzęsy jednym i wszystko jest okej.

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)