piątek, 28 marca 2014

na wieczór...

No i co ja porabiałam pół dnia? Obijałam się nieźle. Trochę ogarnęłam, zaplanowałam sobie weekend. Porobiłam porządek na kompie jednym i drugim. Czas było posegregować stare zdjęcia. Czeka mnie jeszcze ogarnięcie zdjęć z aparatu. Czytałam też gazetki, wybierałam coś z Avonu, bo we wtorek robię zamówienie i co chwila musiałam upominać kota, bo pchał się gdzie nie trzeba ;p


Zaraz jadę po mój materiał na męża do pracy, a na wieczór planuje pełen chillout. Muzyka, dobra książka, zapach świecy i pielęgnacja stóp (lada chwile skończy mi się krem!). Być może gdzieś sobie jeszcze sprawię jakieś małe, dobre piwo... Mhm ;-)


Książkę już trochę męczę, zaczęłam i jakoś nie umiałam wrócić. Mam nadzieję, że dziś przeczytam ją prawie całą. Liczę też na w miarę dobrą pogodę jutro, bo mam trochę planów, a zdecydowanie mniej intensywnie funkcjonuję, gdy jest szaro i buro. Także zamawiam słońce na jutro!

Miłego wieczoru Wam życzę i odezwę się ranoo ; )

7 komentarzy:

  1. No to fajnie ,że posegregowałaś wszystko na komputerach : ) Hehehe : ) Bardzo fajny blog : ) A świeczuszkę taką samą ma pięknie pachnie ; ) Zapraszam do siebie : http://spelniaj-swoje-marzenia.blogspot.com/ Obserwuję ♥ Pozdrawiam Serdecznie ; )

    OdpowiedzUsuń
  2. Też lubie się obijać :D
    Mogłabym prosić Cię o poklikanie w linki w ostatnim poście ? :) To dla mnie bardzo ważne.
    Pozdrawiam.
    http://sialalala96.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  3. Perska narzeczona? Cóż to za książka? :)

    OdpowiedzUsuń
  4. dasz recenzje potem tej ksiazki :>

    OdpowiedzUsuń

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)