piątek, 27 grudnia 2013

byle do Trzech Króli...



Hej! Dziś już definitywnie po świętach. Przynajmniej jak dla mnie 27 grudnia to już dzień jak każdy. No, ale jako, że choinka w moim rodzinnym domu będzie stała conajmniej do święta Trzech Króli to chciałam Wam ją pokazać. Niestety nie jest żywa. Mama bardzo by chciała, ale co roku tak na prawdę szkoda jej pieniędzy, bo wokól tyle wydatków. Chyba jej kupię w przyszlym roku żywe drzewko. Jednak lubię naszą choinkę! Są na niej bombki robione przez moją ciocię z imionami członków naszej rodziny. Niektóre bombki mają po 20 lat i są pierwszymi bombkami, które moi rodzice kupili po swoim ślubie.


A tutaj właśnie moja :)

A tak wygląda choinka jako całokształt. Niestety nie umiałam zrobić lepszego zdjęcia. Jeszcze dużo lekcji fotografowania przede mną i obycia z aparatem. No także będzie sobie choinka tak jeszcze trochę stała. Ja tam już czekam aż będzie można z niej ściągnąć cukierki, bo urzędują na niej Michaszki <3 A dlaczego choinka stoi tak długo? To chyba wszystko przez księdza, który chodzi po kolędzie i wypada, żeby ta choinka stała. Poza tym i tak upiększa pokój. Co do tych całych odwiedzin duszpasterkich... to co o nich myślicie? Gościcie w domu księdza? Mój tato np tego nienawidzi, ja też nie przepadam, ale mama zgodnie z tradycją wpuszcza ;d Ja mam teraz spine, bo ciekawi mnie czy do mojego mieszkania zapuka ksiądz, no ale my go chyba na 100% nie wpuścimy ;d Żeby nas tylko opierdzielił niepotrzebnie? hmm.


A jak Wam mija dzień? Planujecie już może Sylwestra? :)

4 komentarze:

Dziękuje za każdy komentarz!
Staram się na każdy odpowiedzieć :)